Jeśli masz depresję, to najlepsze co możesz zrobić, to usiąść na dupie i po prostu ją mieć.
Wiem – jest to kontrowersyjne, pewnie też zupełnie niezrozumiałe, ale – zapewniam – skuteczne.
Pomoże, jeśli podczas tego procesu, będziesz zdawać sobie sprawę z tych kilku rzeczy:
- Powinieneś mieć depresję. Nie tylko masz do niej prawo i nie jest to nic złego, ale wręcz – powinieneś się tak czuć.
- Wszystko jest z Tobą OK. Niczego Ci nie brakuje, nie jesteś zepsuty, działasz prawidłowo i to, co czujesz jest częścią tej normalności, która sobą reprezentujesz.
- Nie uciekaj od tego: w facebook, filmy, newsy, porno, marzenia, ogłoszenia, sport, czy dowolny rodzaj rozmyślań. To – jeśli w ogóle – pomaga na chwilę, ale prawdopodobnie pogorszy twój stan. Zamiast tego usiądź i miej depresję: czuj się źle, poddaj się temu, nie walcz, nie stawiaj oporu. Siedź, miej depresję.
- I wreszcie: depresja jest po Twojej stronie. Jest przykra, nieprzyjemna i trudna, ale potrzebna. Potrzebujesz jej, ona więcej Ci da niż zabierze, ale to wymaga czasu i odrobiny cierpliwości. Miej depresję i chciej ją mieć.
Wyjaśnijmy.
Masz depresję tak naprawdę z dwóch powodów, które występują jednocześnie i nakładają się na siebie.
Pierwszy to presja, której poddajesz się sam lub za sprawą okoliczności: rodziny, bliskich, pracy, obowiązków, kredytów, rachunków itp. Robisz to, bo przekonałeś samego siebie, że tak musi być – i potrzebujesz jeszcze trochę czasu i pracy, żeby zrozumieć, że to nieprawda. Presja ta jest duża, wiele od niej zależy i trwa już jakiś czas. Dlatego musiałeś dostać depresji. Żeby przed tą presją się bronić i od niej nie zwariować.
Powód drugi to tęsknota za sobą. Za tymi częściami siebie: (skłonnościami, uczuciami, pragnieniami, potrzebami i zachowaniami), które musiałeś schować sobie głęboko w buty, żeby być tym, kim dziś jesteś. Inaczej byś sobie nie poradził, nie udźwignął, nie podołał, nie osiągnął, nie zdobył itd.
Te rzeczy nie są piękne, dobre, słuszne, sprawiedliwe i zbawienne. Te rzeczy są brzydkie, głupie, szkodliwe, paskudne i niemiłe – szczególnie dla innych. Nie pisałbyś o nich na facebooku, nie chwaliłbyś się nimi na spotkaniu klasowym po latach, nie napisałbyś o nich w swoim CV. Bo się ich wstydzisz – pewnie nawet przed samym sobą. Ale to za nimi właśnie tęsknisz, bo one czynią Cię człowiekiem.
Żeby poczuć się lepiej musisz odpuścić sobie presję i wygrzebać z butów te wszystkie rzeczy. Nosić je jak ozdobę i mieć w dupie całą resztę. Szczególnie zaś to, kim i jaki jesteś.
Na tym polega wyjście z depresji: na uzyskaniu wewnętrznej wolności.
Nie jest to proces łatwy i zajmuje on trochę czasu, ale po drugiej jego stronie czeka człowiek, którym naprawdę jesteś. I kiedy naprawdę to zrobisz, depresja już nie wróci.
Oczywiście istnieją inne sposoby. Łatwiejsze, mniej wymagające. Możesz brać leki na smutek, uczestniczyć w terapiach „zmieniających myślenie”, albo „walczyć z depresją” samodzielnie lub w grupach samopomocowych. Sposobów jest mnóstwo i większość z nich brzmi o wiele bardziej racjonalnie i obiecująco niż to, co właśnie przeczytałeś.
Ja jednak wiem, że kiedy słyszysz coś prawdziwego, bardziej to czujesz niż rozumiesz.
Daj znać, kiedy będziesz gotowy.
Psychoterapia depresji
...stanowi jedną najbardziej naturalnych metod pomocy - nawet dla osób od lat korzystających ze środków farmakologicznych.
Nowoczesne metody i swobodna atmosfera sesji pozwalają na stosowanie rozwiązań blisko dopasowanych do indywidualnych potrzeb.
Terapia trwa zazwyczaj ok 10 tygodni, a jej skuteczność na podstawie informacji zwrotnej od klientów wynosi ok. 80 procent.